Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 203.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zana łańcuchem i mnóstwo niby znakomitych więźniów, a między nimi białogłowy z lampami, z których osobliwe wonności wychodziły; nakoniec szli muzykanci przybrani w wieńce. Na wozie 6-konnym siedział Kupido ze skrzydłami i głową kędzierzawą, zawiązanemi oczyma i sajdakiem na ramieniu; przy wozie szli chłopcy, śpiewając cudownie, i z obu stron świece gorzały, z których piękne pokazywały się fajerwerki. Podczas wesela Zygmunta III (w 1592 r., d. 7 czerwca) były gonitwy w maszkarach na placu krakowskim do ręki żelaznej, u słupa przykowanej. Król, jako naczelnik tych igrzysk, stawił się na placu osobiście. Wóz, na którym Atlas z Herkulesem stali, dźwigając globy na barkach, szedł przez plac niewidomem ciągnieniem. Wyobrażało to pieczołowitość króla o sprawach i potrzebach Rzplitej. Za nim trębaczów konnych 6, koni pieszo wiedzionych jeden za drugim 6, kawaleryi 20, patrynów 2, król JMość, około którego pokojowców 6, pacholę z drzewcem z wielkim cymierem białym, innych pacholąt 2, król i wszyscy ubrani w bieli. Gdy przez plac przejeżdżali, jeden z patrynów podał sędziom skrypt, oznajmiający po łacinie, że Herkules i Atlas przybyli z godnym rycerzem na uczczenie wesela królewskiego i zapowiadają w d. 7 czerwca walkę każdemu, co się do niej ośmieli. Zygmunt Myszkowski (starosta piotrkowski, dworzanin JKMci) jechał jako Glaukus, bóg morski, na muszli perłowej, ciągnionej niby przez wilki morskie (rekiny), ubrany w białą szatę atłasową, śpiesząc na festyn królewski i wiodąc za sobą okręt 19 łokci długi o 2 masztach z rozpuszczonymi żaglami; na jednym maszcie siedział bębenista, na drugim piszczek. Glaukus wyraził w karteluszu podanym sędziom, że dopomógł Polakom zwyciężyć Duńczyków, lecz wyrzucał im słusznie, że zaprzestali okrętów na jego państwa głębokie wysyłać, ryć kotwicami dno morskie, jedno tylko miasto (Gdańsk) przez to bogacąc, i przypominał, że kraj żaden bez siły morskiej nie może być możnym, ani bogatym. Na przedzie okrętu był rycerz w dawnym rzymskim ubiorze z altembasu błękitnego, przy nim kapitan w zielonym atłasie i propornik z proporcem rozwiniętym. W pół okrętu po brzegach po 6 żołnierzy w zbrojach na glans posrebrzanych, trzymając puklerze i szefeliny. Za okrętem jechał patryn w czerwonym telecie i od swego kawalera dał kartę sędziom, upewniając, że okaże, co dobre ćwiczenie umie. Jechała potem Cyrce na wozie skrycie ciągnionym, na którym był ołtarz z gorejącem na nim sercem i 3 sowy około niego. Z prawej strony malowidła leżała Wenus i nad nią godło Deo et amori, po lewej Kupido z napisem: quid non moves? z tyłu Sybilla w skałę przeistoczona. Cyrce darowała rycerzowi na okręcie konia i skrypt podała, że kochając Glauka, za nim wszędzie śpieszy. Za nią było 4 trębaczy w ubiorach cielistych i 3 konie powodne. Potem jechał Bekiesz, dworzanin królewski, w ubiorze arabskim, mając koło siebie 8 Saracenów, i rozpoczął strzelbę do okrętu, lecz od żołnierzy okrętowych przemożony, za więźnia był sędziemu oddany. Dalej Stan. Stadnicki ze Żmigrodu, dawny rotmistrz i dworzanin królów polskich, przybył na plac jako ziemianin. Przed nim szedł pług pozłocisty 4-konny, a za pługiem żołnierz w zbroi całkowitej i ostrogach, pług wiodąc, ziemię z lemiesza koncerzem niby spychał. Za nim 2 konie tureckie ciągnęły bronę pozłocistą, na której siedziała gęś, a za broną szedł rycerz w szyszaku, niosący kwoczkę i płachtę z owsem, który rozsiewał na ziemię. Wyobrażało to wszystko połączenie zawodu rolniczego z rycerskim u Polaków. Muzykę składało 4 skrzypków wiejskich i 4 chłopiąt, którzy po wiejsku grali i wiejskie piosnki śpiewali. Zamiast patryna ekonom (włodarz) w szarym ubiorze reje-