Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.2 308.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dał się z 6-ciu deputatów duchownych i z 6-ciu świeckich.

Juki, wyraz wzięty żywcem z tureckiego, w którym juk znaczy torbę skórzaną podróżną. Dlatego używa się zwykle w liczbie mnogiej, że dwie takie torby zawieszano po obu bokach konia lub wielbląda, który od tego zwał się „jucznym.“

Jupka, ubiór niewieści, którego nazwę wywodzi Muchliński z arabs. dżubka, szubka, tunika bez rękawów, Karłowicz zaś przypuszcza, że jupkę i szubę wzięliśmy z niemieckiego. Ł. Gołębiowski powiada, że niewiasty nasze „na sznurówkę kładły jupkę krótką, za stan cokolwiek przechodzącą, z rękawami po łokieć, z materyi takiej, jak spódnica, albo odmiennej, z tyłu fałdzistą, z połami przestronnemi na przedzie, krojem takim, jak mantolety kanonicze. Zimowe jupki podszywane były futrem, letnie kitajką albo płótnem glancowanem. Były potem i wcinane w stan, opięte, na guziki z przodu zapinane, z rękawami, do pięści sięgającymi. Latem nic nie przywdziewano na jupkę, tylko chustkę na szyję muślinową, jedwabną, złotem i srebrem w kwiaty haftowaną, której końce na krzyż na przedzie założone, szpilkami do jupki przypinano. Na plecy spuszczał się jeden róg tej chustki. Zimą na jupkę brały damy kontusik futrem podbity z długimi wiszącymi rękawami i szerokimi wylotami. Której nie stać było na kontusik, musiała obywać się samą „jupeczką.“ Bogatsze osoby na gorset materjalny opięty z rękawami kładły jupkę bez rękawów w lecie, zimą zaś jupkę podszytą gronostajami, popielicami albo felpą jedwabną.“ Staruszka stuletnia opowiadała nam, że za młodu chodziła w „jupce czyli tołubku wciętym zawsze do stanu z futrzanym kołnierzem.“ Moda jupek przeszła w XVIII wieku do wieśniaczek, które nosiły jupy z granatowego albo niebieskiego sukna z pelerynkami lub futrzanymi kołnierzami.

Jura stolae. Tak zowią się opłaty, składane duchownym z okazyi udzielonej wiernym posługi kościelnej przy ślubach, pogrzebach, zapowiedziach, u wywodu. Nazwa poszła od jura stolae, t. j. praw stuły, gdyż przy posługach tych kapłan stuły używa. Nazywane są jeszcze akcydensami, ponieważ stanowią nie stały, ale przygodny dochód. Za Księstwa Warszawskiego przy wprowadzeniu „urzędu stanu cywilnego,“ dekretem Fryderyka Augusta, króla saskiego i księcia warszawskiego, 23 lutego 1809 roku postanowioną została urzędowa taksa opłat za spisywanie akt stanu cywilnego przez urzędników duchownych i świeckich, oraz za wydawanie wypisów z tychże akt. Za czasów Królestwa kongresowego „Komisja rządowa wyznań religijnych i oświecenia publicznego“ pod d. 30 grudnia 1818 roku ogłosiła nową taksę. Taksa ta w d. 19 lipca 1824 r. została zatwierdzoną i do czasu, w którym to piszemy, obowiązuje.

Jurgielt, z niemiec. Jahrgeld, płaca roczna. Ł. Górnicki pisze o słynnym za Zygmunta I Maciejowskim, biskupie krakowskim, że miał „około siebie zacne i uczone ludzie, wielkiemi jurgielty wzywając je.“ Podług prawa Chełmińskiego „ławnikom ma być jurgielt dany, za ich prace, które podejmują czytając, pisząc i frasując się, a tym czasem gospodarstwa swego omieszkiwając.“ Jurgieltnikiem lub obrocznikiem zwał się pensjonista, t. j. człowiek pensjonowany rocznie przez króla lub kogo innego. Uchwały sejmowe nakazywały, iż jurgielty powinni wydawać starostowie i dzierżawcy królewszczyzn wedle przywilejów królewskich, wyjąwszy jednak starostwa z gruntu (przez wojny szwedzkie) zniszczone, które nie były w możności tego czynić. Jurgieltem nazywano powszechnie myto roczne czeladzi dworskiej.

Jurydyka. Sądy grodzkie czyli miejskie nazywano w mowie potocznej: jurydyką, rokami i roczkami. W jurydyce przecho-