Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.2 144.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bolesława Chrobrego, posiadając własnych pieniędzy ilość niedostateczną, zalana była monetą przeważnie niemiecką. Ozdoby razem z pieniędzmi niemieckiemi w Kretkach znalezione także nie były wyrobu polskiego, ale musiały być wówczas powszechnie w Polsce noszone, bo już nie pierwsze to wykopalisko tego rodzaju na ziemiach Mieszka i Chrobrego. Dają zaś one ważne świadectwo o kulturze Polaków w wieku X-ym, na którą składała się i zamożność narodu i poczucie estetyczne w poszukiwaniu ozdób tak pięknych, delikatnych a zapewne wówczas i drogich skutkiem tego. Z tego samego wykopaliska podamy jeszcze rysunek kolczyka pod wyrazem zausznica. Zausznica ta posiada do zawieszenia taki sam kabłączek, jaki widzimy u krzyża; czy więc domniemany enkolpion z X-go wieku przeznaczony był do noszenia na piersi czy w uchu, i jak go nosiły nasze praprababki nad Drwęcą, tego stanowczo określić nie umiemy.

Epigraf — wyraz grecki, oznaczający napis, sentencję (po łac. inscriptio) położoną na jakimś przedmiocie lub gmachu, pomniku. Stąd epigrafiką zowie się nauka, badająca napisy. W numizmatyce, ta strona monety, na której znajduje się wizerunek z napisem, zowie się epigraficzną; mająca napis bez wizerunku zowie się monepigraficzną a nie mająca wcale napisu — anepigraficzną.

Epigramat, z greckiego, znaczy dosłownie „napis“, zwłaszcza napis na grobowcu, pomniku, wspomnienie wielkich ludzi lub ważnego wypadku. Główną zaletą takich drobnych poematów była ich zwięzłość i treściwość. W starożytnej literaturze rzymskiej genjalnym twórcą blizko 1200 epigramatów był Marcjalis. U nas pisali epigramaty: Rej i Jan Kochanowski w wieku XVI, Wacław Potocki w w. XVII, Krasicki i Węgierski w w. XVIII, Ignacy Legatowicz w w. XIX-ym. Oczywiście wymieniamy tylko autorów najgłośniejszych, bo wszystkich tylu było, że wyliczyć ich tu niepodobna. Jako wzór polskich epigramatów podajemy następujące:

Dysharmonia.
Nie dziw, że i najmilsza muzyka cię głuszy;
Bo masz głowę za małą a za wielkie uszy.
Kazim. Brodziński.

O rachunku sumienia.
Pewny, ilekroć chciał się swych grzechów spowiadać,
Miał zwyczaj żonę pięściami okładać.
Spytany o przyczynę od przyjacioł swoich:
„Mam, rzecze, słabą pamięć i przypomnieć moich
Grzechów sobie nie mogę: ta zaś gdy pięść czuje,
Jak z rejestru me wszystkie występki rachuje.»
Nikodem Czeczel.

O mieszkańcach miasta.
Bywa, jak zwyczajnie w mieście,
Za dwóch dobrych, łotrów dwieście.
Ignacy Krasicki.

Na Jana.
Jan, nim złą żonę odziedziczył,
Do nierogatych się liczył;
Dziś, gdy jest w rzędzie żonatych,
Już należy do rogatych.
Juljan Horain.

Na astronoma.
Piotr, który niegdyś gwiazdy liczył na miljony,
Dziś trzech zliczyć nie umie wobec własnej żony.
Juljan Horain.

Wojaże.
Żeś deptał błoto w Rzymie, w Paryżu, w Londynie,
Żeś widział nagie w włoskiej posągi krainie,
Żeś pił wino węgierskie tam, kędy się rodzi:
Mniemasz, że ci łeb zadrzeć, choć pusty, się godzi.
Pomnij jednak, że równą szczyci się zaletą
Lokaj, co za twą zwiedził Europę karetą.
Nikodem Muśnicki.

Prawda i potwarz.
Niechaj kto na potwarze jak chce utyskiwa,
A ja mówię, że prawdy słuchać ciężej bywa.
Nikodem Muśnicki.

Zegarek.
Jesz i śpisz, gdy się zechce, cały dzień próżnujesz,
Na cóż, mój przyjacielu, zegarek kupujesz?
Nikodem Muśnicki.