zbity, sam w małej drużynie ledwie uciekł“, lub „Wojewoda, zebrawszy się w małym ufie, tak żołnierzów jako zbieranej drużyny, uderzyli na nieprzyjaciół“. Paprocki w wieku XVI mówi:
Niech myśl twoja i wola z drużyną się zgadza,
Bo kto bracią opuszcza, jawnie się sam zdradza.
W „Zabawach przyjemnych i pożytecznych“ (w. XVIII) czytamy:
Pełna dziwów natura, kto uwagi żąda,
Niech się zgodnej drużynie pszczół w dzieni przygląda.
Lud, mówiąc o nielicznej rodzinie, wyraża się: „mała nasza drużynka“, lub przeciwnie: „wielka w domu drużyna“.
Drużyna weselna. Lud polski w zwyczajach swoich weselnych przechował do wieku XIX szczątki zwyczaju weselnego narodowego, wspólnego niegdyś za doby Piastów szlachcie i kmieciom, który naśladowała wszelka ludność, osiadająca po wsiach przy dworach szlacheckich, i dochowała do tych czasów, w których zapomniany został przez klasy możniejsze, a więc stał się faktycznie ludowym. Cały ustrój naszej drużyny weselnej przedstawia obraz rdzennie narodowego polsko-słowiańskiego obyczaju z przed kilku wieków i dlatego opisowi tej drużyny poświęciliśmy tutaj artykuł oddzielny i względnie dość obszerny. W pieśniach weselnych słyszymy często o drużynie:
Marysia się pani matki pytała,
Na co się ta drużyneczka zebrała?
— Oj, na twoje, moja Maryś, wesele
Zaprosiłam miłych gości tak wiele.
Przy wzywaniu do błogosławienia panny młodej śpiewają:
A w czystem polu rószczka stoi.
Hej, rozwijaj się, czerwona kalino!
Hej, zabieraj się, marysina drużyno!
— Już się zebrała, mam jej zadosyć,
Mam ja ojczeńka, muszę go przeprosić.
W ten sam sposób śpiewają w dalszym ciągu do matki, braci, sióstr i wszystkich z rodu panny młodej. W drodze do kościoła śpiewają:
Jedzie Marysia, jedzie,
Drużynę z sobą wiedzie,
A starostowie za nią,
Jako za jaką panią.
Przed wejściem do kościoła:
Parą, drużyneczka, parą —:
Niechże nas ludzie chwalą i t. d.
lub:
Oj, parami, panowie drużyna!
A po ślubie:
Idzie wesele z kościoła,
Wszystka drużyna wesoła.
Po uczcie zaś, gdy wzywają do tańca:
Oj, a z za stoła drużyneczka, z za stoła,
Niech nam będzie panna młoda wesoła.
Teraz zobaczmy, z kogo się składa ta drużyna weselna? Składa się ona przedewszystkiem z dwuch rodów, łączących swoje dzieci w stadło małżeńskie, z orszaku pana młodego czyli jego drużbów i z orszaku panny młodej czyli jej druchen, wreszcie z wszystkich przyjaciół i sąsiadów rodziców panny młodej, zaproszonych na wesele. Ponieważ już w dzielnicach książąt piastowskich każdy ziemianin dążył do sprawowania jakiegoś choćby tylko tytularnego dworskiego i zarazem ziemskiego urzędu, więc i w uroczystościach domowych tych ziemian odbić się musiał ten ustrój hierarchiczny, którego echa dotrwały aż do naszych czasów w obyczaju weselnym kmieci polskich. A więc wszyscy na weselu tych kmieci mają pewne tytuły, niejako urzędy i obowiązki. Wszyscy mężczyźni są „drużbami, swatami, starostami“, żony swatów i starostów są „swachami i starościnami“, wszystkie dziewczęta są „druchnami“ czyli „drużkami“ panny młodej. Jedna z druchen, zwykle