Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.5 346.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   338   —

w naturze gatunki niższe pochłanianemi są przez wyższe. Walka o byt...
Od tego punktu rozmowa przybierała charakter zupełnie naukowy. Bardzo wiele mówiono o dzikich ludziach, Darwinie, stosunku estetyki do etykiety, o geologii, paleontologii, postępie, fizyologii, muzyce, wolnéj miłości XXII-m wieku, czy bieżącéj, i kwestyi pracy i kapitału. Po niezmiernych przestworach tych Paula szybowała, jak ptak pod obłokami. Mirewicz od chwili do chwili wołał: „poczekaj! poczekaj! jeszcześmy o tamtém nie skończyli!” Ożymski za to, zachwycony, dorównywał jéj lotowi i sarkał na Mirewicza, że lot ten powstrzymuje, zwąc go pedantem.
— Ty bo, Jasiu, chciałbyś tak wszystko krytycznie, systematycznie...
— Ale bo jakże! — śmiał się Jan — Paula fantazyuje trochę...
— Mój Boże! — z oburzeniem wołał Ludwik, — tak żywa, wyobraźnia w połączeniu z tak obszerną wiedzą, to najwyższy urok...
Jan dalekim był od zaprzeczenia, że Paula posiadała wszystkie najwyższe uroki. Uroki te były tak potężne, że zwycięzko walczyły z ogarniającemi go często posępnemi zadumami. Miewał czasem pozór człowieka bardzo nieszczęśliwego. Nie darmo Paula zalecała mu wciąż walkę. Walczyć. Z czém? Z dwoma może różnemi „sprężynami,” z których każda ciągnęła go w inną stronę. Gdy był przy Pauli, gdy