Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.5 326.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   318   —

zabawy, wesołe i strojne kobiety; w myślach Mirewicza snuły się częściéj artystyczne i umysłowe rozkosze, jakieś wspólności duchowe z jakiemiś wybranemi istotami, jakieś wspólne loty w krainę wiedzy i myśli, przy szmerze pocałunków. Raz zwierzyli się sobie wzajem z tego, że niezadowoleni czują się tém, co posiadają, a pragną tego, czego posiadać nie mogą i — stali się serdecznymi przyjaciółmi. Prawnik, znaczniejsze dochody mający, ratował w kłopotach, ściganego często przez lichwiarzy, urzędnika, który, wywzajemniając się, nauczył przyjaciela gry w bilard i oznajmiał mu o przybywaniu do Ongrodu ładnych harfiarek. Przysługi te przecież nie na wiele przydały się Mirewiczowi. Bilardu nie polubił, harfiarki odrazę w nim budziły. — Bezmyślne to i brzydkie! — powiedział wkrótce Ożymskiemu i dodał: będziemy razem czytywali!
— Dobrze! — z zapałem zawołał młody człowiek, który także czytywać lubił, ale książek kupować nie miał za co. Było ich zawsze sporo u Mirewicza. W wolnych od zajęć fachowych godzinach schodzili się, zasiadali przy stole, czytali, rozprawiali, sprzeczali się, łamali sobie głowy nad rozwiązywaniem przeróżnych społecznych i naukowych zagadnień. Mirewiczowi sprawiało to z razu przyjemność wielką, Ożymski bawił się téż dobrze. Potém jednak uczuli, że posiedzeniom tym braknie czegoś.
— Gdyby-to módz wszystkie te nabywane wiado-