Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.5 175.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   167   —

stołku obok biurka, przy którém dziad jéj pogrążał się w przeglądaniu ksiąg hotelowych, Otocki oderwał wzrok od roboty swéj, popatrzał na nią długo, potém wyszedł na chwilę i wrócił, niosąc dużą, pięknie ustrojoną, lalkę.
— Masz lalkę, maleńka — rzekł — kiedy będę zajęty, albo odejdę ztąd na chwilę, będziesz się nią bawiła i weseléj ci będzie.
Dziewczynka z nagłym okrzykiem radości pochwyciła ładną zabawkę; lecz wkrótce zaczęła nad czémś głęboko myśléć i rozplatać jasne swe włosy, które dwoma grubemi już warkoczami otaczały jéj głowę.
Rozplótłszy włosy, owinęła lalkę w ciepły swój płaszczyk i, przybrawszy żałosną postawę, zaczęła z wolna kołysać ją w ramionach. Otocki, zsumowawszy w księdze kilka kolumn cyfr, spójrzał na wnuczkę.
— Cóż to znaczy? — żartobliwie zapytał — dlaczego rozplotłaś włosy i tak żałośliwie spuszczasz głowę nad swoją lalką?
Nie zmieniając postawy, przytłumionym głosem deklamować zaczęła:

Od dworaków opuszczona,
Helena w stroju niedbałym,
Gdy syna tuli u łona,
Co go zwano Leszkiem Białym...