Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 611.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rzec, iż twarz to strawiona namiętnością, nienawiścią, rozpaczą...
A Filistyni śmieją się, stroją z niego najróżniejsze żarty, opowiadają mu o spustoszeniach i zemstach, które roznoszą po jego ojczyźnie, a on, więzień, ślepiec, bezsilny atleta, nie może jéj już bronić...
Daremnie tam kędyś płaczą judejscy starcy, daremnie jękami swemi napełniają powietrze judejskie niewiasty, a najwaleczniejsi mężowie krwią swą zlewają spalone niw judejskich rozłogi... Samson nie osłoni już ojczystéj ziemi swéj piersią, któréj odebrana wszystka jéj siła, nie dojrzy przeciw wrogom jéj oręża oczyma, którym odebrana wszystka ich światłość...
Szymszel słucha żartów, naigrawań i tryumfalnych opowieści wrogów, i z wolna podnosi głowę.... Omackiem, chwiejnym krokiem, wychodzi z pałacu, staje z drugiéj strony filarów i śpiewać zaczyna. Jakże głęboką, bezbrzeżną boleścią nabrzmiały jest głos jego! jak wysokiéj skali tonów dosięga! jakie napełniają go rozpacze wołania i prośby! Woła do Jehowy o siłę, o tę dawną siłę swoję, któréj pragnie na chwilę jeszcze, na jednę chwilę, na mgnienie oka.
Wołając tak, ręce drżące i twarz bladą swą, o zamkniętych oczach i ustach, okrążonych wyrazem męczeńskim, podnosi w górę.
Istotnie, gdy stoi teraz przed nami, w ramach kartonowych filarów i oświetlony lampką z długim ko-