Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 486.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Burakiem! — śmiejąc się, dodała Helka.
A gdy tak, dumne młodością i pięknością swą, przed małém lusterkiem włosy sobie trefiąc i kokardki do sukien przypinając, żartowały z kobiety podstarzałéj i samotnéj, ona, przybyła przed chwilą dla uśpienia dzieci i uporządkowania naczyń kuchennych, w kątku ciemnéj kuchni siedząc, rozmowy ich słuchała. Siedziała i słuchała, dopóki nie zgasiły świec i nie wymknęły się z domu cichuteńko i ostrożnie. Wtedy wchodziła do sypialni, z gorętszemi niż zwykle rumieńcami na twarzy, z ustami drżącemi, zapalała lampę, rozbierała i kładła do kołyski napół już uśpioną dziewczynkę, a chłopcu rozkazywała przy sobie odmawiać pacierze. Potém szła do kuchni, z pomocą służącéj czyściła i porządkowała wszystko, nastawiała samowar, aby gotów był w razie wcześniejszego, niż zwykle, powrotu brata, i resztę wieczoru spędzała nad szyciem bielizny lub sukien. Siedząc pomiędzy kołyską a małém dziecinném łóżeczkiem i pilnie pracując, często spojrzenia rzucała na dzieci, i czujna na każde ich poruszenie, obudzone usypiała znowu kilku pieszczotliwemi słowy, albo piosnką, wynuconą głosem przyciszonym i smutnym.
Najczęściéj pani Jadwiga i siostra jéj wracały z sali tańca przed powrotem gospodarza domu, a najmniejszéj z pozoru nie zwracając uwagi na pracującą i czuwającą przy dzieciach kobietę, zdejmowały