Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 310.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— A panna Emilia?
— O pani! — zawołał, — to jedyna pomiędzy nimi osoba z wyższym polotem.
— Jak-to! — ponowiłam, — a pani Felicya? Jest ona przecie bardzo przystojna?
— I nie tak przystojna, i nie tak młoda, jak panna Emilia, — odpowiedział poszukiwacz ducha i zwolennik polotów.
Inaczéj nieco określił ich Adam Tarnicki, gdy raz opuszczaliśmy jednocześnie mieszkanie Olińskich.
— Patrząc na tych ludzi, — rzekł, — czy nie odgadujesz pani jednéj z przeważnych przyczyn smutnego ekonomicznego stanu, któremu kraj nasz podlega?
— Dość mi będzie, — odpowiedziałam, — jeśli odgadnę ekonomiczną tajemnicę jednego tego domu. Taka nieproporcyonalność produkcyi i konsumcyi... nie rozumiem.
— Niestety! — westchnął pan Adam, — ja zrozumiałem, wytłómaczyło mi ją jedno z najsmutniéjszych zjawisk świata tego...
— Jakież mianowicie?
— Inteligencyi, zostającéj w służbie u...
Stanął nagle i wyciągnął do mnie rękę na pożegnanie. Zdawało mi się, że oczy gniewnie mu błysnęły.
— To prawda! — zawołałam, — pani Felicya jest inteligencyą, która...