Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 079.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

greci. Towarzystwo to obsiadało długi stół, u ściany stojący i oświetlony łojowym kagankiem, rzucającym pod nizki sufit krętą, brudną i cuchnącą nić dymu. Wierzbowa stawiała na stole butelki z wódką, śledzie, ser twardy, niekiedy czarne kółka kiełbasy i pęk znizanych na sznur obwarzanków. Ludzie jedli, pili, przedewszystkiém pili, o biedach swych i troskach opowiadali; mężczyźni przepijali do kobiet, z których jedne ze wstrętem i odrazą odtrącały czarki z napojem i wysuwały się z izby, inne wychylały je raźnie, chichocąc i grubemi żartami odpowiadając na grubsze jeszcze zaczepki. Czasem, gdy dobry humor towarzystwa wzrastał, gdy interes jakiś pomyślnie był załatwionym, służba dobra wynalezioną, albo dług dawno zaległy zwróconym został, pośrodku stołu zjawiał się miedziany kociołek, napełniony alkoholicznym wyskokiem, a nad nim zwieszony na stosownym przyrządzie wielki kawał cukru. Wtedy, z nad kotła wybuchał siny płomień palącego się spirytusu, oświecał ściany i wszystkie zakąty izby błękitnawém światłem, i błękitnawą téż bladość rzucał na twarze męzkie i kobiece, które, roztarganemi warkoczami otoczone, lub ocienione zmiętemi czapkami, skupiały się wszystkie ku środkowi stołu i, przybliżone ku sobie, ciasnym wieńcem otaczały kocioł, pochylając się ku niemu coraz bliżéj i, z coraz większém zachwyceniem w oczach i uśmiechach, przypatrując się lejącemu się do kotła deszczowi grubych, czerwo-