Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 054.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

myśliła się. Potém czyniąc ręką i ustami ruch taki, jakby coś do dna wychylała, zapytała:
— A cóż z tém będzie?
Zachichotała z cicha i dodała:
— Ja bo do takich wielkich państwa nie mogę rekomendować pijaków... co innego tu, do mieszczuchów tych...
Elżbietka machnęła ręką i przerwała:
— Aj! — rzekła, — narekomendowaliście wy na służbę pijaków co nie miara! Gdzie pijaństwo zaczyna się, ztamtąd ono i na świat wychodzi. Co to o tém i mówić! Chcecie targować się ze mną? dobrze! oddam wam cały zadatek, jaki od téj pani wezmę, tylko zarekomendujcie!.. ja chcę z miasta precz! na wieś! z parę lat tam pobędę, to może ten dyabeł, co mię opętał, odstąpi...
Wierzbowa patrzała na mówiącą tak kobiétę wpół-żartobliwie, wpół-bacznie.
— Zkąd-że wam znowu raptem to opamiętanie przyszło? — zapytała.
— Raptem? — szepnęła Elżbietka i, wybuchając, mówić zaczęła prędko i głośno: — a zkąd-że wy wiecie, że raptem? zkąd wy możecie wiedzieć, ile ja razy szłam do szynku i nie doszłam, wracałam się i włosy sobie z głowy wyrywałam, i łzami oblewałam mój nędzny barłog! Zkąd wy wiécie, ile ja nocy przemodliłam się do Pana Boga, aby na mnie opamiętanie, a dla mego dziecka wybawienie zesłał? Rośnie to