Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 319.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

néj ręki było niepodobieństwem prawie; suma zaś, mogąca być otrzymaną drogą publicznéj sprzedaży, wyrównywała połowie zaledwie ogólnéj sumy długów. Wkrótce widoczną stało się rzeczą, iż po odbytym akcie likwidacyi, smutne resztki, pozostać mające, po opłaceniu należności rządowych i bankowych, posiadających zawsze bezwzględne piérwszeństwo przed należnościami prywatnemi, podpaść musiały konkursowi, czyli wpółubieganiu się o udział w nich, prywatnych wierzycieli. Proceder ten prawny, przykry zawsze i uciążliwy dla tych, którzy szukać w nim muszą ostatniego sposobu ratowania od zaguby dobra swego, tym razem przykrzejszym jeszcze był i obfitszym w opłakane skutki, z powodu znacznéj ilości osób miernego albo i malutkiego wcale funduszu, które do liczby wierzycieli Przyborskiego należały. I jak najczęściéj zdarza się w wypadkach podobnych, najmajętniejsi i, co zatém idzie, najoświeceńsi wierzyciele posiadali tu dokumenta najoględniéj sporządzone i najlepiéj uprawnione, więc znowu mające pierwszeństwo przed leciuchnemi wobec prawa świstkami papierów, będących w posiadaniu najuboższych, najpokorniejszych i najufniejszych. Z góry już i po najpobieżniejszém zestawieniu dokumentów, cyfr i artykułów prawa, obliczyć można było, że najuprzywilejowańsi zadowolnić się będą musieli cyfrą, wynoszącą 40 albo i 30 procent sum przez nich wypożyczonych; owi zaś wcale nieuprzy-