Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 375.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i świętém, raniły go boleśnie; podrzędna, bierna niemal rola, jaką zajmował w swym domu, upokarzała go głęboko. Obok uczuć męża i gospodarza domu, podniosły się w nim także uczucia człowiecze. Lubił towarzystwo, ubóztwiał sztukę, chętnie od czasu do czasu oddawał się zabawie; ale i towarzystwo, i sztuka, i zabawa, takie, jakiemi otaczała się Kornelia, były wcale innego rodzaju, niż te, w jakich-by on mógł znaléźć przyjemność dla głowy i serca. Płoche zalecania się, rozmowy próżne wszelkiéj treści, niesforna wrzawa muzycznych instrumentów, raziły umysł jego i uczucia. Z boleścią, myślał o nadzwyczajnéj różnicy, zachodzącéj pomiędzy obrazami, na które napatrzył się był przez dzień cały, a tym widokiem, jaki w téj chwili przedstawiał dom jego. Poważnie i surowo nastrojony, głęboko przyganiał w duchu zabawie, która była bezładem, a okazywała zbytek, dochodzący do marnotrawstwa, próżność, bardzo blizką grzechu.
Czuł, przenikające go nawskróś, zimno wewnętrzne, pochodzące z ostatecznego przeświadczenia się o tém, jak małą rolę odegrywał on w życiu téj kobiety, w któréj ręce złożył spokój domowego swego życia, honor swego imienia, nadzieje swego serca, téj kobiety, która stroiła się, bawiła i błyszczała przed oczyma swych wielbicieli kosztem uczciwéj i ciężkiéj jego pracy, a o nim pamiętała tyle, ile właściciel kopalni złota, rozrzucając po świecie swe bogactwa, pa-