Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 351.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nastrajaniem skrzypców, albo przeglądaniem dzienników, gdy, po skończonéj toalecie, wychodziła ze swéj sypialni. Tego dnia jednak, lubo pora była już dość spóźniona, pan Gustaw był jeszcze nieobecnym. Kornelia, wszedłszy do salonu i nie znalazłszy tam nikogo, zsunęła brwi, pobladła silniéj, i z książką w ręku rzuciła się na otomankę. Twarz jéj i ruchy wyrażały niecierpliwość i niepokój, a oczy co chwila zwracały się na drzwi od przedpokoju.
Pan Gustaw nie przybywał; nie wiadomo, czy z powodu przeszkód jakichś, które nie pozwalały mu pośpieszyć do Kornelii, czy przez dyplomatyczne wyrachowanie, doradzające mu zwłokę. Prawdopodobnie mniemał, że im dłużéj oczekiwanym będzie, tém uprzejmiéj zostanie przyjętym, i im późniéj ukaże się Kornelii, po odniesionym wczoraj tryumfie, tém większéj wagi tryumf ten nabierze w jéj oczach.
Jeśli takiém było wyrachowanie pana Gustawa, dowodziło to głębokiéj znajomości, jaką posiadał co do charakteru Kornelii. To bowiem, co-by obraziło i zraniło inną kobietę, w niéj powiększało tylko niecierpliwość, z jaką wyglądała wczorajszego tryumfatora. Niecierpliwości téj nie był świadkiem doktor Władysław, ponieważ od rana wyszedł na miasto, zapowiedziawszy, że nie wróci, aż przed wieczorem; nie spostrzegła jéj nawet pani prezesowa, która dnia tego, wstawszy w szczególniéj złym humorze, sprowadzonym oporem zięcia, co do sprawienia nowego i kosztowne-