Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 347.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wa, ani jednego choćby przelotnego skinienia głową. Zwyczajną właściwością podobnych planet jest nadzwyczajna mściwość i złośliwość. Omylone w swych nadziejach, czują one konieczną potrzebę ukąszenia, lub przynajmniéj uszczypnięcia przedmiotu swych przedchwilowych admiracyi.
Tym sposobem mszczą się one za swe nieprzyjęte hołdy, i gojący balsam przykładają do ran, zadanych ich miłości własnéj.
Obyczajowi takiemu wierne, planety Kornelii zamieniły pomiędzy sobą spójrzenia i uśmiechy, a potem zebrały je wszystkie w jednę gromadę i cisnęły na głowę niewinnego doktora Władysława. On postępował z wolna za idącemi w parze Jowiszem i słońcem, nie spostrzegając wcale, że był przedmiotem dwuznacznych spójrzeń i złośliwych uśmiechów całego planetarnego świata. I nic dziwnego, że nie spostrzegł on tych uśmiechów i spojrzeń, bo po raz to piérwszy dotykały go one. Dotąd otaczał go szacunek powszechny, imię zaś jego wymawiane było z poważaniem i przychylnością, a nie ironicznie i zjadliwie, jak w téj chwili pomiędzy szepcącemi z cicha planetami. Jedna z tych ostatnich, najmłodsza zapewne, a zatém najmniéj umiejąca panować nad uczuciami swego serca i dźwiękiem swego głosu, wymówiła to imię wyraźniéj i głośniéj, niż-by sama zapewne chciała. Doktor Władysław obejrzał się i spostrzegł otaczające go fizyognomie zawiedzionych i rozgnie-