Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 341.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niekiedy przybywało im parę pytań następujących:
— Kto jest ten przystojny blondyn, doktorze?
— To kuzyn mojéj żony, którego ona uważa za rodzonego brata.
— A! za rodzonego brata! Czy on z wami razem mieszka?
— Wcale nie; mieszkanie jego znajduje się przy ulicy X.
— A! przy ulicy X.! Dziwna rzecz, że nigdzie spotkać go nie można, tylko w waszym domu!
— Tak blizki krewny...
— O tak! tak! blizki krewny!
— A do tego jeszcze artysta...
— O, tak! tak! artysta! a żona twoja gra i śpiewa prześlicznie; cóż dziwnego, że ma upodobanie w towarzystwie artystów.
Doktor Władysław wolał-by o wiele, aby żona miała upodobanie w towarzystwie doktorów; na nieszczęście jednak, przekonywał się coraz mocniéj, iż życzenie to jego, niepodobném było do spełnienia.
— Zastanów się trochę nad tém, kochana Kornelko — mówił do żony w chwilach, gdy na pamięć przychodziła mu rola męża, nauczyciela i kierownika — chciéj tylko chwilę zastanowić się nad tém, kochana Kornelko, że te ciągłe wizyty, proszone obiady, tańcujące wieczory, gadające herbaty i t. d., pochłaniają