Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 234.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wotów dwojga ludzi, aż do ostatniéj chwili doczesnego ich bytu?
Wcale nie, mili czytelnicy, gdyż w życiu człowieka bywa niekiedy jeden rok, miesiąc, godzina, lub nawet chwila, z któréj łona, jak motyl z gąsienicy, wylatuje cały dalszy żywot jego, ukształtowany już, urobiony, i taki, jakim ma na zawsze pozostać, szczęśliwy czy nieszczęśliwy, świetny czy brzydki, blaskiem pozłocony, czy pyłem usiany. A całe zadanie opowiadacza zależy na tém, aby w życiu człowieka, którego dzieje przedstawić pragnie, wynalazł owę gąsienicę, urabiającą przyszły żywot człowieka tego, umiał roztworzyć jéj łono i przyjrzéć się piérwszym zarysom przyszłego motyla. Z zarysów tych słuchacze odgadną dalszy lot jego, i nie będzie żadnéj potrzeby opowiadać im całą historyą, aż do chwili, w któréj skrzydła motyle, podmuchem śmierci stulone, martwe, spoczną na listku róży lub kolcach pokrzywy. My tedy przyjrzymy się tylko z blizka tych chwil szeregowi, z których łona, jak motyl z gąsienicy, wykluł się dalszy żywot doktora Władysława i pięknéj jego żony. A że, jakeśmy o tém wyżéj nadmienili, niezachwianem naszém postanowieniem jest podróżować extra-pocztą po drodze opowiadania naszego, niebawem więc dojedziemy do mety, w któréj motyl, całkiem urobiony i ukształtowany, sam już w świat poleci, a my złożymy pióro i historyą dalszego jego losu