Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 219.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

najlepszym dowodem jest jéj miłość dla sztuki; co do zasad... no... jest ona tak młodą... pani prezesowa niekoniecznie przedstawia wzór troskliwéj matki... być może, iż wychowanie Kornelii było trochę za lekkie... że zanadto lubi ona świat i zabawy... ale, mój Boże! toć ja nie jestem przecie młodzikiem, i sam posiadam tyle zasad moralnych i innych, że ich z pewnością wystarczy na dwoje. Trzeba tylko, aby kobieta była dobra, pojętna i szczerze kochała męża, a potrafi on przelać w nią własne swe przekonania i zasady.
— Czy jesteś tylko zupełnie przekonany, że panna Kornelia, przystając na oddanie ci swéj ręki, powodowaną była szczerą i prawdziwą dla ciebie miłością? — spytał pan Witold z przenikliwém na przyjaciela wejrzeniem.
— W tém nie może zachodzić najmniejszy cień wątpliwości — odparł doktor Władysław z pewną dumą w głosie.
Pan Witold westchnął po raz drugi.
— Ha! szczęść ci Boże! — rzekł — jeśli taka twoja wola! Ja jednak z twoim wyborem na żaden sposób zgodzić się nie mogę, i z góry cię proszę, abyś się nie gniewał na mnie, jeśli w przyszłości przypomnę ci kiedy słowa z komedyi: „Tu l’a voulu, George Dandin!”
Doktor Władysław zaśmiał się.
— Jestem pewnym, że nie będziesz miał nigdy