Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 216.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

piam o tak delikatny przedmiot i ośmielam się przemawiać w ten sposób o téj, która już jest twoją narzeczoną. Wszakże upoważnia mnie do tego wieloletnia przyjaźń nasza, a przytém, czyliż jedna para na świecie rozprzęgła się po najsolenniejszych zaręczynach, skoro jedna ze składających ją osób uczuła, lub została przekonaną, że dozgonna podróż z drugą nie zupełnie była-by dla niéj przyjemną i dogodną. Przyznam ci się otwarcie, że w połączeniu się twojém z panną Kornelią, nie widzę dla ciebie nawet takiéj sumy szczęścia, jaka bywa udziałem małżeństw, znośnie przynajmniéj, jeśli nie doskonale, dobranych, i najkompletniéj nie podzielam téj teoryi, którą uważam za główną przyczynę uczynionego przez cię wyboru.
— A jednak — odparł doktor Władysław — sam wziąłeś za żonę kobietę pełną wdzięku, wesołego i miłego charakteru i starannie ukształconą...
— To prawda — z uśmiechem potwierdził pan Witold — Ludwika posiada wszystkie te przymioty, któreś wymienił, ale oprócz nich ma ona inne, gruntowne, które służą tamtym za fundament i podporę. Moja żona jest rzeczywiście ozdobą, poezyą, piękną i wesołą stroną mego domu i mojéj exystencyi; ale, oprócz tego, jest ona jeszcze i czémś więcéj, bo najlepszą i najrozumniejszą przyjaciołką moją, pojętną powiernicą myśli, jakie kiedykolwiek powstają w méj głowie, dzielną pomocnicą moją w pełnieniu suro-