Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 188.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Władysław X. Zobaczmyż, jakie warunki posiadają ci trzej panowie.
Tu pani prezesowa podniosła znowu swój wskazujący palec w górę, i uroczyście niemal wymówiła:
— Ryfka jest nieocenioną żydówką. Ona zna miasto i okolice, jak swoję własną kieszeń i od niéj to wiem, że pan Karol W. nie utrzyma się długo przy swych obszernych dobrach, bo po uszy jest obdłużonym. Gra on rolę wielkiego pana i bogatego człowieka, ale ruina wisi mu nad karkiem, a niech cię Pan Bóg broni, abyś miała wyjść za zrujnowanego obywatela! Tym sposobem bowiem dostałybyśmy się obie z deszczu pod rynnę i, zamiast uchronić się od biédy, wzięłybyśmy tylko do kompanii trzecią gębę. Tego rodzaju ludzie nic nie umieją robić i, jak stracą majątek, to, albo służą po prostu za ekonomów, albo umierają z głodu. Gdybyś więc wyszła za pana Karola, albo-byś wkrótce została panią ekonomową, albo-byś z nim razem, a następnie i ze mną głód cierpiała...
— Fi! — zawołała, wstrząsając się panna Kornelia — są to dwie perspektywy, z których jedna gorszą jest od drugiéj! — Widzisz sama, że tak jest i bardzo cieszę się z tego, że to widzisz, luba kochaneczko — przytwierdziła pani prezesowa. — Teraz więc zobaczmy pana Ksawerego Z.: jest to urzędnik, mający wysoką posadę i znaczne dochody, ale tetryk i skąpy, jak Mo-