Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 133.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sądy wywołała i jakie wrażenie wywarła gra Gustawa. W inném jednak miejscu znalazłam o Gustawie wzmiankę daleko jaśniejszą.
Mówiąc to, pani Ludwika wzięła do ręki inny dziennik, i przeczytała z niego następujący krótki wyjątek:
„Po wczorajszém wystąpieniu, które słusznie zakończoném zostało rzęsistemi oklaskami publiczności a w umysłach wszystkich ludzi, dbających o wzrost sztuki krajowéj, najmilsze pozostawiło wrażenie, pan Gustaw X. zaproszonym został na wielki, składkowy obiad, na którym znaleźli się najgodniejsi reprezentanci umysłowego i artystycznego życia naszego miasta.
„W czasie obiadu wzniesionym był toast na cześć młodego artysty, na który odpowiedział on wierszem swojego utworu. Wiersz ten wzbudził ogólny zapał w sercach słuchaczy i współbiesiadników, a zarazem wlał w nich to przekonanie, że pan Gustaw X., nietylko jest znakomitym muzykiem, ale téż i wysoko natchnionym poetą, który potrzebuje tylko wyciągnąć rękę, aby sięgać nią po wawrzyny, jakiemi ludzkość wieńczyć zwykła swych ulubionych wieszczów.”
Tym razem czytanie pani Ludwiki stłumioném zostało głośnym śmiechem pana Witolda.
— To dopiéro kolosalne głupstwo! — wołał, śmiejąc się — to dopiéro dytyramb, napisany na cześć