Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 080.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tego, można było jeszcze porównać panią prezesową do karmelka i do zmarzniętéj pomarańczy. Piérwsze podobieństwo pochodziło od niezrównanéj słodyczy, jaką tchnęło każde jéj słowo, drugie — od koloru jéj twarzy, która była niepomiernie żółtą, a tu i owdzie zmarszczkami pokreśloną. Włosy pani prezesowa miała orzechowego koloru, w bardzo symetrycznych lokach obiegające czoło dookoła, ale oczy były piwne, i lubo wcale nie odznaczały się zbytnią wielkością, zwracały jednak na siebie uwagę niezmierną swą żywością i ruchliwością. Nie brakło im także i bystrości, a także pewnych ostrych połysków, sprzeczających się ze słodyczą nieustannych uśmiechów. Wogóle, nie można powiedziéć, aby osoba pani prezesowéj przedstawiała całość uroczą i pociągającą.
Ale o jakże inaczéj było z młodszą damą, która zajęła miejsce na fotelu i, w postawie pełnéj najponętniejszego wdzięku, siedziała teraz obok gospodyni domu, przemawiając do niéj dźwięcznym, srebrzystym głosem, w którym z góry już słyszałeś najpiękniejszą, naturalną zdolność do śpiewania kontraltem! Jeżeli matka młodéj damy przypominała wiewiórkę, karmelek i zmarzniętą pomarańczę, ona przywodziła przed wyobraźnią patrzącego na nią śmiertelnika wszystkie nieśmiertelnéj piękności Nimfy, Dryady, Rusałki i tym podobne legendowe, lub miologiczne istoty. Patrząc na nią, można-by sądzić,