Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Wesoła teorya i smutna praktyka 079.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

całego towarzystwa na kanapie i fotelach. Wniosek ten, nadzwyczajnie stanowczym tonem wygłoszony przez gospodynią domu, z któréj czoła nie schodziła lekka chmurka niezadowolenia, przyjętym na końcu został, i towarzystwo, z pięciu osób złożone, obsiadło okrągły stolik, przyozdobiony lampą i zarzucony dziennikami.
Nie należy mniemać, aby pani prezesowa, zasiadłszy na kanapie, przestała dygać, siedząca bowiem postawa, nietylko nie zdawała się kłaść tamy tym niezmiernie uprzejmym i szybko po sobie następującym poruszeniom, ale owszem, skupiając te poruszenia w ciaśniejszy punkt dośrodkowy, jakim była górna połowa jéj ciała, czyniła je bardziéj jeszcze wydatnemi i wpadającemi w oko. Te ciągłe dygi, jako téż nadzwyczajna ruchliwość szanownéj téj damy, a bardziéj jeszcze szczupłość, drobne rozmiary kibici i ożywione giesta, jakiemi poruszały się żółto odziane ręce, nadawały jéj szczególniejsze podobieństwo do pewnego milutkiego, zgrabniuchnego i ruchliwego stworzenia, zwanego wiewiórką. Podobieństwo to znacznie powiększało się tém, że suknia pani prezesowéj była orzechowego koloru, a wielkie strusie pióro takiéj-że barwy, strojące jéj kapelusz, puszystością swą i sposobem, w jaki było umieszczone na głowie, przypominało bardzo ogon wyżéj wymienionego stworzonka wtedy, gdy ono, przestraszone lub zadumane, przykrywa nim górną część pyszczka. Oprócz