Ta strona została uwierzytelniona.
gnąć za sobą roju adoratorów — dokończyła Ludwika.
Obie kobiety uśmiechnęły się, ale smutnie, i długo potém milczały. Po głowach ich szczególne jakieś krążyć musiały myśli, bo białe czoła sfałdowały się nieco, a po ustach, łagodnych zwykle, przebiegały ironiczne uśmieszki.