Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.2 344.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cem zakrwawioném i sumieniem, którém miotał niepokój srogi, Brochwicz ukrył czoło w dłoniach, a po twarzy jego, zoranéj i bladéj, toczyły się ciężkie, palące łzy.


KONIEC.