Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.2 171.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chwalstwem jego, Anioł odwrócić od niego może swe promienne oblicze, że zgaśnie dla niego tedy na zawsze polarna gwiazda, a on pozostanie znowu w ciemnościach, jak okrent bez kotwicy, jak łutka bez sternika, i t. d. „Jeżeli o Pani!!! — pisał rozpoetyzowany muzyk, — w sercu TWOJEM jest choć kropla litości nad tym, nad kturego losem kiedyś łzę uroniłaś, jeżeli pod popiołami nieszczęsnéj méj doli palić się może jeszcze iskierka życzliwości TWEGO serca dla mnie, daj mi Pani dowód, że gnief nie zastąpił w TWEM sercu spułczucia, kture jest dla mnie kroplą rosy ożywczéj, i ukaż mi się, o Anielska ISTOTO, choć na jednę chwilę, gdy jutro wstąpię w wyniosłe progi TWOICH Jaśnie Wielmożnych Rodziców! Jeżeli CIĘ, o Pani!!!! jutro nie zobaczę, Ideał muj spadnie z piedestału, gwiazda moja zgaśnie i pujdę znuf samotny na rozłogi niegodziwego świata tego, dopuki zimna mogiła nie przykryje serca, kture bije dla CIEBIE, Pani! z mocą, kturej żadne potengi ziemskie zgłuszyć nie potrafią.”
Co tu czynić? Ukazać się? wstyd jakoś, straszno, trudno! Nie ukazać się? a więc przeszyć boleścią jego serce, spaść z piedestału, zgasić gwiazdę polarną, dać może dowód, że córka Jaśnie Wielmożnych Rodziców (dla czego wypisał on tu ten szumny tytuł?) pogardza ofiarą serca nieuznanego artysty? — Wśród wszystkich uczuć, jakie ją oblegały, młoda dziewczyna nie zdawała sobie sprawy z tego,