Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.2 146.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dy, i ani-byście poznali teraz tego naszego zaścianku, który zaledwie naszéj Kasi o suchoty, a nas wszystkich o śmierć głodową nie przyprawił. Zasobnie tu teraz, urodzajnie, ludno od pracującéj czeladzi, wesoło od ryku ślicznego bydełka i rżenia licznych koni roboczych, i obszerniéj nawet, ozdobniéj, niż było, bom dwa pokoje do starego domowstwa przybudował i dwa morgi ziemi do dawnego sadu dodał, zasadziwszy je szczepami drzew owocowych, pomiędzy któremi wzrasta jeszcze prześlicznie warzywo. Tak tedy, gdy małe gospodarstwo moje tak świetnie stanęło, że mogę z niego i żonę utrzymać, i wam części wasze powoli spłacać, nic już nie staje na przeszkodzie połączeniu się naszemu z Karoliną. Nie będę wam opisywał powierzchownych wdzięków mojéj narzeczonéj, ani nawet długo rozwodził się o zaletach jéj umysłu i charakteru. Kochamy się i rozumiemy wzajem, upodobania nasze i przyzwyczajenia są jednostajne, trwałość uczuć i zgodę umysłów naszych wypróbowaliśmy w tych latach wzajemnego oczekiwania na siebie, w których, jeśli były niekiedy cierpienia i smutki, nie było nigdy ani rozdzierających burz, ani trujących rozpaczy. Posagu nie wezmę z przyszłą żoną żadnego, bo ojciec jéj, lubo zamożny dzierżawca dość znacznych folwarków, posiada zbyt liczną rodzinę, aby każde z dzieci obdarzyć mógł czémś więcéj, prócz starannego, zacnego wychowania. Prócz tedy skromnéj wyprawy, Karolina nie posiada nic