Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.1 250.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

panna służąca w domu Brochwiczów, wielce zasłużona, podżyła, lecz fertyczna, okrągła, rumiana, czuła i zarazem powagi pełna. Teraz rolę tę w zupełności powierzyła jéj pani Herminia.
— Kochana panno Drylska — rzekła, przywoławszy do pokoju swego poufną sługę — pokój, w którym sypiałaś dotąd, służyć będzie teraz pani Cieciorkowéj, ty zaś umieść się z Żancią i proszę cię, abyś pilnie na to uważała, iżby Żancia po przyjściu do swéj sypialni, zaraz spać się kładła, nie wdając się z nikim w żadne rozmowy. Czy rozumié panna Drylska, co chcę jéj powiedziéć?
Drylska, od piętnastu lat służąc u pani Herminii, nie mogła jéj nie rozumiéć. Wiedziała ona, że są rzeczy, których pewne względy przyzwoitości, czy dumy, całkowicie wyrażać nie pozwalają damie dystyngowanéj i gospodyni domu, ale które przez sługę poufną zrozumianemi być powinny pod karą utraty łask i zaufania. Drylska zrozumiała więc wybornie, o co chodziło, strzegła się jednak od uśmiechu, lub jakiegokolwiek innego objawu zrozumienia. Z bardzo więc poważną miną upewniła panią Herminią, że Żancia natychmiast po przyjściu do swego pokoju, do snu się układa, i że nadal czynić to będzie.
— Proszęż cię, moja Drylsiu, aby tak było, jak mówisz; idziem o to bardzo. Długie czuwanie szkodzić-by mogło zdrowiu mojéj córki.
„Moja Drylsiu!” — bardzo przyjemnie pogłaska-