Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 225.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ale konieczna i sprawiedliwa, — dokończył trzeci, najstarszy znać urzędem i zwrócił się do chłopaka w szarym surducie, który im drzwi otworzył.
— Gdzie jest pan Graba?
Niby w odpowiedź na to pytanie po całem mieszkaniu rozległ się nagły, głuchy huk pistoletowego wystrzału.
Przybysze oniemieli.
— To w pokoju pana! — krzyknął służący i rzucił się ku drzwiom.
Ale w kilkanaście sekund wrócił zbladły, drżący cały, z szeroko rozwartemi oczami.
— Cóż się stało? — zawołał doń jeden z urzędników.
— Pan... pan... — jąkał służący.
— Cóż, mów! — zawołali wszyscy.
— Pan Graba zastrzelił się! — wyjąkał chłopak.


∗             ∗

Blade słońce jesieni pogodnie świeciło nad domem, w którym mieszkała panna Ryta Słabecka i jej towarzyszki. Za jasnemi szybami migały twarze kobiece spokojne, uśmiechnione, w środkowym domu słychać było gwar dziecinnych głosów, w jednej z oficyn ktoś znać przy pracy nucił pół głosem piosenkę.
W bramie dziedzińca stanęły dwie kobiety.
Jedna łagodnie wzruszona z rozumem i dobrocią na twarzy.
Druga głęboko smutna, zmęczona.
Były to Ryta i Kamila.
Ryta wzrok niewysłowionej litości zwróciła na przyjaciółkę i wskazując jej dom swój, wyrzekła: