Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 122.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wszyscy jeszcze spali, gdy Ryta wróciła do domu, ale ona nie udała się jeszcze na spoczynek. Usiadła przy swem biurku i napisała do panien Jedlińskich list następującej treści:
„Kochane kuzynki!
„Odsyłam wam futra, które przez Tozia brałam wczoraj na model; był to ze strony mojej kaprys tak gwałtowny, że aż wyprawiłam go biedaka w nocy i z zabawy, aby mi je przywiózł. Trzeba być tak dobrym bratem jak Tozio, aby się za taką pustą fantazję nie rozgniewać. Bardziej jednak niż tą fantazją, której doprawdy wstydzę się teraz, zgrzeszyłam niedarowanem roztargnieniem. Przed dwoma już tygodniami Tozio oddał mi waszą broszę, zegarek i pierścionki z prośbą, abym je wam odwiozła lub odesłała, bo sam był tak chory, że pójść do was nie mógł. Nie wiem wprawdzie jakim sposobem przedmioty te znalazły się u niego, ale wy pewno musicie o tem wiedzieć. Domyślam się tylko, że musiałyście, poczciwe i najlepsze, ratować niemi Tozia w jakichś finansowych kłopotach, za co serdeczne niech wam będą dzięki. Bądź co bądź, rzeczy te przeleżały w mojej szufladzie dwa tygodnie i zapomniałam o nich, winą tego było po części ciągłe zamięszanie, które dom nasz napełnia. Właśnie i tej nocy mieliśmy u siebie tańcującą zabawę; bawiłam się wcale nie źle, ale Tozio zmęczony i słaby. Razem więc z futrami i klejnotami waszemi przesyłam wam serdeczny pocałunek i prośbę, abyście odwiedziły chorego kuzyna i kochającą was kuzynkę

Rytę.“

Kiedy o pierwszej godzinie po południu Tozio oczy ze snu otworzył, ujrzał stojącą nad sobą Rytę z uśmiechem na ustach i papierem jakimś w ręku. Uścisnęła mu rękę na dzień dobry, podjęła firankę u okna i podała mu papier.