Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 085.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Józef i odprawiona panna służąca opowiadali wielce dziwne, dziwne rzeczy: że niby wiedzieli z pewnością, jako u pana Graby bywały dnie i tygodnie, w których nic a nic nie miał pieniędzy, a miał je wtedy tylko, gdy ograł jakiego panicza. Jako w domu państwa Grabów działy się wielce smutne rzeczy, bo pani pana znieść nie mogła, a on się z nią źle obchodził, jako matka samej pani odzyskawszy mowę na chwilę przed skonem, wołała do Boga, aby wyratował córkę jej z rąk nikczemnika i t. d. Opowiadania te z przedpokojów, garderób i lóż odźwiernych dochodziły do salonów i wywoływały tam wykrzykniki pełne podziwu i oburzenia. Czy być może? pan Graba źle obchodzi się z żoną? Matka jej nazwala go przed skonem nikczemnikiem! pan Graba nie rzetelny! nie płaci długów!
I najgłośniejszy, najszkodliwszy dla pana Graby rozległ się wykrzyknik: więc nie jest bogatym! jakto? a te salony, powozy, służba, objady, bale, ciągła gra w karty? Mógłżeby tak zbytkownie żyć, gdyby nie był bogatym? ale znowu jeśli nim jest, dla czego skarżą się nań kupcy i odbierają mu swój kredyt? dla czego według wiarygodnych opowiadań sługusów znanych ze swej życzliwości ku panom, którym wprzódy służyli, bywają dni i tygodnie, w których nie posiada on grosza w kieszeni? więc nie jest bogatym? ale w takim razie jakże mu wystarcza na tak zbytkowne życie?
Pan Graba z ulubieńca publiczności, stał się dla niej zagadką — zagadką, z której wypływały mętne i posępne cienie.
Ktoś nie dawno do M. przybyły, jakiś nie młody i ogólnie poważany człowiek, słysząc raz te wszystkie kwestje roztrząsane w poważnem towarzystwie, ozwał się pół żartem:
— Czy wiecie państwo co znaczy właściwie wyraz francuski chevalier d’industrie?