Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 069.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Mylisz się, — chłodno i stanowczo odpowiedziała Kamila, podnosząc na męża wzrok śmiały i przeszywający. — Do pojęć twych planów i działań nie nagnę się nigdy, i nigdy nie będziesz miał ze mnie sprzymierzeńca ani żony, a chyba tylko niewolnicę i istotę co chwilę przypominającą ci twe występki. Jeśliby kiedy stał się nad tobą cud i w serce twoje zajrzał promień żalu za przeszłość, podałabym ci dłoń moralnego wsparcia, ale dopóki życie twoje będzie takiem jak teraz, mam ufność w miłosierdzie Boga, że zdołam uchronić duszę moją od wiejącej wkoło ciebie zarazy i stać się na zawsze niewinną od twych bogactw i twojej miłości i twoich występków.
— Amen, — wyrzekł Graba i dodał: — pozwól mi tylko zapytać cię piękna tyranko, w co ufasz, na czem się wspierasz, stając tak śmiało do walki ze mną, samotna i jak się już przekonałaś, prawami społecznemi i kościelnemi, oddana na łaskę mą i niełaskę?
— W co ufam? — odrzekła Kamila, — w Boga i słuszność, która prędzej czy później musi być domierzona każdemu.
— Tylko? — zawołał Graba, — no, to cię nie zaprowadzi daleko! Bóg wysoko, żono kochana, a słuszność, ha, ha, ha! trzeba być tak naiwną jak ty istotą, aby żyjąc na tej poczciwej kuli ziemskiej, pokładać w niej nadzieję. Co to są prawa słuszności? gdzie ich kreterjum i dokładna definicja? to co jednym wydaje się czarno, drudzy biało widzą, to co ty zwiesz występkiem, ja zwę mądrością, a tak ty, jak i ja, znajdziemy mnóstwo ludzi jednego z nami zdania. Sprawiedliwości spodziewaj się razem z dniem sądu ostatecznego, jeśli weń wierzysz, a i wtedy jeszcze kto wie, czy się tam kozły między baranów, a barany między kozłów nie zamieniają za wpływami i protekcją jakich możnych