Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.3 036.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a raczej podszepnięto panu, że ja mu za taki służyć mogę. Otóż gruba to była omyłka i nie godna człowieka dobrego towarzystwa. Nie obrachowałeś pan najprzód z kim będziesz miał do czynienia. Ani moja godność moralna, ani miłość, jaką mam dla męża mego, ani moje położenie społeczne nie są po temu, abym służyła za rozrywkę komukolwiek. Rozumniej pan uczynisz, gdy poszukasz przerwy dla swych nudów w jeżdżeniu na Lady Makbeth, albo w przygotowaniu Sułtanki do wyścigów, albo co najlepiej — w podróży do Wielkiej Brytanji...
Przy ostatnich wyrazach Celina zaśmiała się pół naiwnie, pół ironicznie.
Ordynat stał przed nią jak skamieniały, z dziwną grą fizjognomji. Na twarzy jego mięszały się poczucia wstydu, upokorzenia, gniewu i boleści. Znać dumne i szydercze słowa młodziuchnej kobiety, którą miał za łatwe do zdobycia dziecko, przebudziło zamarłe i zawczasu wyziębłe jego wnętrze. Krwisty rumieniec powlókł mu czoło, głowę spuścił na piersi i o dziwo! na bladą rzęsę jego wypłynęła łza.
Celina patrzała na niego i wyraz twarzy jej zmienił się. Ironja ustąpiła przed politowaniem, duma przed dobrocią. Znać było, że spostrzegłszy cierpienie, zapomniała wnet o obronie. Powolnym i łagodnym ruchem splotła przed sobą drobne ręce i ozwała się smutnym, łagodnym głosem:
— Obraziłam pana... czuję to i smutno mi, ale inaczej uczynić nie mogłam, musiałam przecież ukazać panu prawdę... o, gdybyś pan wiedział, jak boleję nad wszystkiem, co prowadzi pana i jemu podobnych do takich jak pański, płochych a grzesznych postępków... o, gdybyś pan wiedział jak pragnęłabym otworzyć wam wszystkim oczy i ukazać to, co sama teraz tak jasno widzę i powiedzieć wam: źle czynicie! Tyle jest pięknych rzeczy na świecie, które kochać, które zdziałać