Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.2 218.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w przerażonej fatalnym owym listem wyobraźni? może w rzeczywistości nic nie istniało takiego, coby matkę niepokoić powinno o los jej dziecka? — myślała niekiedy pani G. i kładąc rękę na piersi, pytała sumienia swego, przeszłości swej, Boga: — co uczyniła tak złego na ziemi, aby grzechy jej, nieszczęściem spaść miały na niewinną głowę jej córki?
Przeszłość jej czystą była, jak rosy kropla, kochała wiele, więcej cierpiała jeszcze i z hardem czołem, a dyamentowem sumieniem, znosiła długo ciężką dolę. Wtedy gdy głos niewyraźny, tłumiony siłą woli, która nie chciała go do wnętrza piersi przypuścić, odzywał się niekiedy wyrzutem:
— Zgrzeszyłaś dumą! pragnęłaś dla córki wielkości, nie tylko tej prawdziwej, świętej wielkości, którą odziewa kobietę męski rozum w złączeniu z dobrocią niewieścią, ale tej błyskotliwej, złotej, koronkowej, aksamitnej, jaką daje pieniądz i tytuły! Dla czego, gdy wśród ludzi myśl twa szukała małżonka córce twej przeznaczonego, oko twe nie zatrzymało się ani razu na młodzieńcu o świeżem i silnem sercu, za całe bogactwo mającym wytrwałą a umiejętną pracę i wiarę w świętość zadania swego na ziemi? Dla czego marzyłaś zawsze o córce twej podniesionej na ów złocisty tron bogactwa i znaczenia, u stóp którego kłonią się wprawdzie ludzie jako fala, lecz którego szczyt zbyt często strojny jest koroną z cierni? Dla czego lekkomyślnie rzuciłaś córkę w objęcia człowieka, o którego istocie wewnętrznej nie miałaś czasu ani sposobności dostatecznie przekonać się? Czy bogactwo i znaczenie jego nie pokazywało przed tobą wielu braków i wątpliwości, którebyś niezawodnie dojrzała, gdyby cię był tym zwodnym blaskiem nie olśnił?... A teraz gdy dopięłaś celu swego, gdy córka twa okryta szatą z aksamitu przechadza się po błyszczących salonach i rozkazuje tłumowi sług, czy wiesz co się dzieje w jej piersi i co się dziać w