Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.2 148.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Czy nie można rachować bez żadnych niepotrzebnych uwag, kochany Wigderze? — przerwał Kloński.
— Hm, powtórzyłem tylko własne pańskie słowa, które mówiłeś, prosząc mnie wtedy o pożyczkę pieniędzy. Pamiętam jak mówiłeś mi pan: — „Pożycz mi Wigderze, zrobisz mi wielką łaskę, bo inaczej nie będę miał ani panny, którą kocham, ani jej posagu.” — Nie zaprzeczysz pan przecie temu, że tak mówiłeś. Ale wróćmy do rzeczy.
— To będzie najlepiej, — wtrącił gość.
— Otóż, od owych pieniędzy pożyczonych na powozy, meble, przyrósł dwuletni procent. Trzydzieści od sta od pięciu tysięcy, czyni przez dwa lata trzy tysiące, procent dwuletni od niepłaconego także przez dwa lata procenta i także trzydzieści procent, czyni dziewięćset rubli. Więc trzy tysiące dziewięćset procentu i procentu od procentu dołączone do pięciu tysięcy kapitału, tworzą pierwszą pozycję, ośm tysięcy dziewięćset.
To mówiąc, wskazał palcem na stronicy wielkiemi znakami nakreśloną cyfrę: 8.900.
— Zdaje mi się, — rzekł Kloński, — że owe dziewięćset procentu od procentu, śmiało mógłbyś odrzucić.
— A na co je odrzucać? — odparł żyd z flegmą, — taka przecież była między nami umowa. Panom wolno wszystko odrzucać od siebie, bo wyście panowie, ale my żydzi przeciwnie, ciągniemy wszystko do siebie, nie odrzucamy. Wracajmy więc do rachunku. Dziesiątego lutego bieżącego roku, skończył się rok, jak pożyczyłeś pan u mnie tysiąc pięćset rubli na trzydzieści pięć procent od sta. Ponieważ dziś mamy już czternastego marca, a pan nie opłaciłeś procentu, dołącza się więc pięćset dwadzieścia pięć do kapitału tysiąca pięciuset i tworzy się z tego druga pozycja dwa tysiące dwadzieścia pięć. Obie zaś pozycje, pierwsza i druga