Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.2 061.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ośmielony tą bierną odpowiedzią, Ordynat bardziej jeszcze się przechylił i śmielej jeszcze niż wprzódy patrząc w jej oczy, zaczął mówić:
— O tak, byłabyś pani bardzo pięknym typem Angielki... te jasne włosy... ta cera...
Nie dokończył, bo Celina usunęła się żywo i odzyskując całą swą przytomność i naiwną śmiałość, przerwała:
— To dziwna! pan w tej chwili wydajesz mi się cudzoziemcem!
Był to najwyższy i najmilszy sercu Edwarda Zrębskiego komplement. To też pogładził białą dłonią po faworytach i rzekł z zachwycającym uśmiechem:
Vous trouvez, madame! w istocie, postawa moja i wzrost muszą przypominać typy angielskie Ale i rączka pani także...
Tu wyciągnął dłoń jak dla ujęcia ręki Celiny i chciał zapewne powiedzieć, że miała ona rękę Angielki, ale nie dokończył, bo pani Klońska szybko zasunęła obie ręce w rękawy i z żywością mu przerwała:
— O, na postawę pańską i wzrost nie zwróciłam doprawdy uwagi — ale wydałeś mi się pan cudzoziemcem dla tego, że Polacy zwykli są zachowywać tradycyjną dla kobiet grzeczność i uszanowanie.
Ordynat usunął się na te słowa jak oparzony, w tej samej chwili w drzwiach przedpokoju ukazał się mąż Celiny a za nim lokaj niosący na tacy zapalone świece, bo początek zmroku zaczynał zaciemniać pokoje.
Stanisław był bardzo blady i oczy niezwykle mu się iskrzyły, ale wyraz twarzy jego był spokojny — nawet zimny. Celina ujrzawszy męża, swoim zwyczajem z wielką radością okazywaną śmiechem i szczebiotaniem rzuciła się na powitanie jego. Ale on grzecznie lecz z chłodem usunął się od