Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.1 096.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Dla mojej matki? — zapytała Kamila zdziwionym głosem, a oczy lokaja z uwagą podjęły i zapisały w pamięci żywy rumieniec, który oblał jej twarz.
— Kto o mnie pyta? czy jaki interes? — zapytała pani G. wychodząc do sieni.
Lokaj podał jej bukiet i bilet z ukłonem i słowami:
— Od pana Graby.
Pani G. przebiegła bilet oczami, potem podała go córce, a sama wzięła kwiaty z rąk lokaja.
— Powiedz pan panu Grabie, — rzekła uprzejmie, — że przyjmuję z podziękowaniem miłą jego przysługę i proszę, aby jak najprędzej był u mnie i dał mi sposobność osobiście mu za nią podziękować.
Lokaj skłonił się i odszedł, ale o parę kroków przystanął; przytulił się do ściany i słuchał, przyczem posłyszał głos pięknej panny mówiącej:
— O moja mateczko, jaki on dobry! jak on ciebie musiał poznać i ocenić!...
Nie czekał dłużej i poszedł, a w kilka chwil po nim Kamila opuściła dom matki.

VI.

Państwo Stanisławowie Klońscy byli bogaci: niestracona połowa funduszu małżonka była jeszcze dość znaczną, a sama pani otrzymała od ojca duży posag w gotówce, że zaś była jedynaczką, miała jeszcze w perspektywie to coś, co się w języku małżeńskich finansowych wyrachowań nazywa: po najdłuższem życiu.
Ojciec pana Klońskiego miał majątek w gubernji M. i ojciec pani Klońskiej miał majątek w gubernji M. Młodzi