Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.1 061.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

patrząc na zegarek, który nosił na grubym i cennym łańcuchu, — nie traćmy czasu panowie, stoliki otwarte.
Querre a l’as! — zawołał basem kapitan.
— O, rycerzu! nie znasz trafnych pomysłów, — odrzekł Ignacy, — nudną grę proponujesz!
— Na prowincji querre a l’as, nazywają Geryłaczem, — zaśmiał się Stanisław.
— Może w pompadurę!
— Nie cierpię pompadury!
— Proponuję sztosa! — wycedził Ordynat z lekkiem ziewnięciem, — może mnie cokolwiek ogrzeje, — dodał i wzdrygnął się, jakby od chłodu, choć w sali było najmniej 18 stopni ciepła.
— Sztosa! sztosa! — krzyknęli wszyscy i rzucili się do stolika.
Pan Graba pozostał nieco na stronie, zbliżył się do kinkieta płonącego na ścianie, wydobył pugilares i zapisał w nim ołówkiem następne słowa:
„Ordynat, mąż bogatej żony i kuzyn bogatych kuzynek, obiecujący mieć ich na oku. Reszta — narzędzia pomocnicze.“
Skończywszy pisanie, podszedł ku otwartemu stolikowi, wkoło którego toczyła się żywa rozprawa o stosunkową wartość querre a l’as a pompadury i sztosa, i odezwał się:
— Panowie, głosuję za sztosem; czem jest szampan między płynami, tem sztos między wszystkiem grami tej ziemi! ale nim zaczniemy, pozwólcie sobie zadać jedno pytanie.
— Słuchamy, — odpowiedziało kilka głosów.
— Widziałem dziś prześliczną pannę, — rzekł pan Graba.
— A! — ozwali się inni.
— Chcę wiedzieć, czy ktokolwiek z panów zna ją, lub