Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Drobiazgi 230.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żałowała a po części i własnych, zdecydowałam się zostać twoją żoną... Litwa jest piękną, malowniczą, uroczą krainą, a tyś najlepszym z mężów...

WITOLD (tryumfująco do Zdzisława).

Słyszysz, kochanieńki, co? czy o którymkolwiek koroniarzu z ust kobiecych wyjść może podobne zdanie?

ZDZISŁAW.

O! dla Boga! czemuż-by nie! wychodzą różne i jeszcze lepsze; lecz co się tyczé natury litewskiéj, w żaden sposób zgodzić się nie mogę na oddawane jéj przez Jadzię pochwały.

WITOLD.

A toż dla czego?

ZDZISŁAW (patetycznie).

Znasz ty ten kraj, w którym Karpaty się wznoszą?

WITOLD (zajękliwie).

A ten... ten... w którym odwieczne puszcze wiewają...

ZDZISŁAW.

Sam wasz Kraszewski opiewał Wisłę... (deklamuje):

„Wisło moja, Wisło szara, czemu mętne wody twoje?
„Jakże mętne być nie mają, kiedy do nich łzy padają.

WITOLD (idzie w drugą stronę i deklamuje także).

„Wilia naszych strumieni rodzica, dno ma złociste, a niebieskie lica, piękna litwinka...“ (uderza się dłonią w czoło i staje) ależ u nas natura, to,