Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Drobiazgi 229.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nek nam swój ofiarować... ale mniejsza o to, myśmy i bez cudu żadnego koroną kraju...

WITOLD (z udaną pokorą).

To prawda... a my już chyba tem tylko, co pod koroną.

ZDZISŁAW.

Więc, niby... głową?

WITOLD (pokornie).

Musi być...

JADWIGA (z niepokojem).

Zdzisiu! proszę cię: skończ tę sprzeczkę! Zdzisiu mój drogi, ustąp!..

ZDZISŁAW (do siostry).

Dla ciebie to zrobię! co tam zresztą. Witold poczciwy, a tylko uparty i zarozumiały, zwyczajnie jak litwin!

WITOLD (zrywa się i w patetycznéj pozie przed żoną stając).

Otóż i znowu, otóż i znowu wymyśla nam od upartych i zarozumiałych! Powiedz, Jadziu, powiedz że mu ty, duszeczko, czy ci źle jest na Litwie między litwinami? czy żałujesz, żeś za litwina poszła? czy ja jestem tyran, okrutnik, barbarzyńca...

JADWIGA (żywo).

Ależ nie, nie, Witoldzie. Nietylko bratu memu, ale i całemu światu, w każdéj chwili powiedziéć jestem gotową, żem ani przez jedną chwilę nie pożałowała tego, iż pomimo uprzedzeń rodziny,