Ta strona została uwierzytelniona.
No, cóż tam wielkiego, Jezus, Panna Marya! chciałem powiedziéć: winszuję tobie... i tak mi się to jakoś w innych przypadkach wypstryknęło... Ale powiedz że mi i ty z łaski swojéj, co to znaczy: nie wtrynisz we mnie?... jak żyję, nie słyszałem...
To jest, szwagierku, lapsus linguae, czyli: poślizgnięcie się języka...
Aha! to i wam także języki ślizgają się czasem, choć jesteście tak cywilizowani, że aż macie blagę... A co się tycze téj cywilizacyi... to, jeżeli mię słuch nie omylił, powiedziałeś, że na Litwie cywilizacyi niéma ani ksztynki...[1]
Jako żywo, nigdy o żadnéj krztynce nie mówiłem...
Boże! jaką mi te sprzeczki przykrość sprawiają!
Powiedziałeś kochanieńki...
Mój Widziu...
Nie przeszkadzaj, kiciu, bo zapomnę, co mia-
- ↑ Odrobinki.