Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Drobiazgi 111.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nizkiéj, brudnéj izby, będącéj tu nieraz istotną ratunkową stacyą dla tonących. W pobliżu ściany przeciwległéj otwartym naoścież dzwiom, pomiędzy dwoma małemi oknami, których mętne szyby błękitniały od błękitnego dziś jak turkus nieba, ustawiono nizką, drewnianą baryerę, za którą, przy długim, prostym stole kilku ludzi pośpiesznie pisało, a kilku innych w stojącéj postawie, również pośpiesznie rozdawało wązkie i długie kartki. Te kartki miały dla tych osób niejako znaczenie paszportów do raju, którym były składy przeznaczonéj dla nich żywności, a pośpiech w ich rozdawaniu okazywał się tak koniecznym, jak ten tłum był wielkim i jak jest dla ludzi strasznym dzień, przepędzony bez chleba. Przez drzwi rozwarte naoścież wchodzili tu mężczyzni i kobiety, starcy i niedorostki, wszyscy z ręką wyciągającą się naprzód, z otwartemi od przyśpieszonego oddechu ustami, oczy zapadłe, szeroko rozwarte wlepiając w twarze stojących za stołem ludzi.
Jednym z ludzi stojących za stołem i rozdających owe małe i zbawcze kartki, był szewc Florenty. Od piérwszego spojrzenia poznać można było, że zawczoraj znajdował się on był w srogim ogniu. Surdut jego u piersi i na połach miał dziury różnych wielkości, ale wszystkie rudawą obwódką otoczone. Języki ognia liznęły mu nietylko ubranie, lecz w wielu miejscach i ciało: lewa jego ręka owinię-