Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Drobiazgi 082.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nego zachowywania się widocznie wielką przywiązywała wagę. Nikt tu nie chciał wobec innych uchodzić za gbura albo pijaka i ta dbałość o zachowanie godności w postępkach i słowach, tworzyła główne i rzucające się w oczy piętno towarzystwa tego. Możnaby rzec, że tych mężczyzn z szerokiemi plecami, ciemnemi twarzami i grubemi głosy, jak téż u tych kobiet, ubranych w luźne kaftany, staroświeckie mantyle i niepojęte czepce, barczystych, czerwonych, albo od pracy i niedostatku wychudłych i pomarszczonych, — we krwi i starodawnym obyczaju, w pojęciu o honorze i dobréj opinii było coś, co im nie pozwalało lać do gardeł palących potoków trunku, zrywać się do burd i bójek, wyrzucać z piersi gradu ohydnych słów. Chciałam sobie wtedy koniecznie zdecydować, czy ludzi, na których patrzałam, nazywać można cywilizowanymi, choć grubemi głosami mówią, i oj! słabo czytać i pisać umieją? Może najwłaściwiéj uważać ich należy za owoc jakiéjś cywilizacyi, tak dawnéj i tak głęboko sięgającéj, że bez pomocy piór i atramentu w krew i kości ich przeniknęła? A może jeszcze jest to materyał wyborny do wyższéj i doskonałéj formy cywilizowanego bytu? Zapewne, wyborny materyał i szkoda tylko, że brak mu Fidyaszów?
Miękkością ducha, pomimo stwardniałéj skóry i tą wewnętrzną przystojnością, pomimo grubych form najbardziéj ze wszystkich obecnych odznaczał