Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Drobiazgi 022.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szych interesów całego mego życia! Chciałam wiedziéć jak żyje, co myśli i czuje człowiek, mieszkający w malutkiéj chatce, któréj okienka dotykały niemal ziemi...
Ulica była prawie pustą i zupełnie cichą. Wysoko nad nią, z wielkiego gmachu koszar wojskowych, szumiała i szalała huczna, hulaszcza, skocznemi i jękliwemi nuty zanosząca się pieśń żołnierzy. Z innéj strony, zdaleka, szynk hałasował pijanym śmiechem i kłótnią.
Za białém ogrodzeniem, w zieloném ogrodzie, dziecko zaśmiało się srebrzyście, pies zaszczekał, zcicha zaszumiały kwitnące drzewa.

Stój, poczekaj moja duszko,
Zkąd drobniutką strzyżesz nóżką...


Matka wołała na dziecko:
— Marylko! Marylko! Marylko!,..

∗             ∗

Lata jak paciorki przesunęły się po nici, częściéj czarnéj, niżeli różowéj! Doświadczenia i widoki życia rozwiały bez śladu moje dawne urojenia o ziemskich sielankach i rajach; więcéj widziałam kałuż, niż strumieni, gliny, niż kryształu, kamieni, niż kwiatów. Są klimaty, które w sposób szczególny dusze ludzkie poddają metamorfozie i topią skrzydła Ikarów. Jakże daleko, daleko za mną