Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 200.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

należał w dodatku do szkoły estetów, noszącej nazwę medyiwializmu i jako medyiwialista wyznawał cześć dla średniowiecznych romansów, legend, misternych robót i dobywających się z tego wszystkiego tchnień zaświatowości.
Kiedy przed trzema laty, Maryan Darwid, w towarzystwie, a właściwie pod protektoratem Kranickiego, po raz pierwszy wszedł do tego mieszkania, było ono świeżo urządzone. Baron z jednej z wysp morza Śródziemnego przywiózł był zwłoki świeżo zmarłej matki, objął po niej wielki spadek majątkowy i dla uregulowania interesów osiadł na czas jakiś w mieście rodzinnem. Kranicki, który długo był przyjacielem domu jego rodziców i znał go od dzieciństwa, doświadczył przy powitaniu wybuchu czułości. Rozśmieszyło to barona, ale trochę też i ujęło: Un pen baroque ce pauvre Kranicki ze swoim patosem i sentymentalizmem, pachnącym mumią, ale bon diable en somme: łagodny, zupełnie przyzwoity i uczynny. Bardzo uczynny. Pojechał na granicę państwa, aby z komory celnej odebrać to wszystko, co pod adresem barona przybywało z Anglii, a potem dopomagał mu w urządzeniu mieszkania, spotykającem trudności znaczne. Tapicerzy i inni rzemieślnicy głowy tracili na widok dobywających się z opakowań ryce-