Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 133.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szany, pieszczony; gdy środki pieniężne, których dostarczała mu matka, okazały mu się nie wystarczające, przez protekcyę możnych krewnych otrzymał mały urząd, który oprócz zwiększenia dochodów, dawał mu pewne pozory niezależności. Dni całe spędzał w domach wielkich i bogatych, gdzie księżnom i hrabinom czytywał głośno książki, księżniczkom i hrabiankom trzymał na rozpostartych rękach motki zwijanych jedwabi. Załatwiał sprawunki i różne drobne sprawy, na wieczorach prowadził tańce, bawił się, kochał się, bywał nawzajem kochany, niekiedy wieczory i noce spędzał w salach klubowych, w gabinetach restauracyjnych, w teatrach i za kulisami scen teatralnych, gdzie uderzał czołem przed słynnemi artystkami różnych rodzajów i stopni. Były to czasy prawdziwie wesołe, złote. Nie miał jeszcze wtedy przy sobie Klemensowej, ale lokaja; jadał, jeżeli nie u krewnych i przyjaciół, to w pierwszorzędnych restauracyach. W tej również porze dopełnił pięknego czynu, który przyniósł mu nagrodę w postaci wielkiej korzyści umysłowej. Z krewnym swym, hrabią Alfredem, chorym na suchoty, przepędził cały rok we Włoszech, pielęgnując go, rozrywając, pocieszając, z przywiązaniem, cierpliwością i czułością, które były zupełnie