Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 050.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mością i swobodą doskonale światowej kobiety. Znaną zresztą była w tem wielkiem mieście z przymiotów, które składają się na tak zwaną światowość, i które w znających przeszłość jej, budziły niejakie zdziwienie. Wiedziano powszechnie, że przeszłość ta była wielce skromną. Darwid w młodości swej, daleko mniej świetnej, niż była teraźniejszość, ożenił się z ubogą sierotą, nauczycielką. Ale Malwina Darwidowa należała snadź do kobiet, którym potrzeba było złotej oprawy, aby jaśniały, jak brylanty. Jaśniała na wielkim świecie wdziękiem, elegancyą i wymową tak, jak gdyby była jego rodzoną córką. Biła też od niej promienność zadowolenia, pogody — często nawet wesołego ożywienia, i tylko niekiedy, niekiedy, cienka zmarszczka, linią zaledwie dostrzeżoną przerzynająca greckie czoło, pogłębiała się, rzucała na twarz wyraz znużenia, albo kąty warg jeszcze ponsowych i kształtnych w dół opadały i nagle czyniły tę twarz okrągłą, białą, delikatną — o dziesięć lat starszą, niż wydawała się zazwyczaj. Ale były to tylko momenty krótkie i rzadkie, po których Malwina Darwidowa stawała znowu cała oblana blaskiem pięknych oczu i świetnego stroju, dźwiękami metalicznego, ciepłego, pełnego słodyczy głosu. Wydawała się zaledwie