Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom II 158.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zwyczajne siły fizyczne i umysłowe? Od południa, aż do bardzo późnych godzin popółnocnych nieustannie czynny. Kiedy ma czas spać i odpoczywać? Do czego dojść zamierza? Do czego dojdzie? Ostatnie to pytanie nasuwało wyobraźniom jakieś szczyty pieniężnej potęgi, która w dziejach tego kraju po raz pierwszy może wzbić się miała do tak zawrotnej wysokości. Olbrzym rozumu i energii. Niektórzy mówili: nadczłowiek!
Ale w ogromnej liczbie ludzi połączonych z Darwidem siecią stosunków najrozmaitszych, byli i tacy, którym wydawał się on w tej chwili zagadką ciekawą, wyobrażającą jakąś walkę zażartą, której pobudki spoczywały na tajemniczem dnie jego istoty. To rzucenie się z większym niż kiedykolwiek gwałtem w wir zajęć i interesów, to do ostatecznych granic możliwości wytężanie ku jednemu celowi energii i myśli wydawało się teraz oczom przenikliwym nie tyle już żądzą zdobyczy i zysków, ile walką zażartą z czemś niewidzialnem i niewiadomem prowadzoną. Wydawało się niektórym, że w tej chwili swego życia Darwid podobny jest do kogoś, kto z całej siły i na oślep biegnie przed siebie, bo czuje, że gdy zatrzyma się, coś potężnego za kark go pochwyci. Inni powiadali,