Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom II 017.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Irena zaczęła tracić zwykłą sztywność i dystynkcyę, mówiła prędko i wiele, kilka razy zaśmiała się głośno, ruchy kibici jej i ramion stawały się nierówne, zbyt żywe chwilami, albo pełne półsennej gracyi. Baron umilkł i przypatrywał się jej przez chwilę, potem z zachwyceniem w oczach, mówić zaczął:
— Jak się pani w tej chwili zmieniła! Jak się pani prześlicznie i niespodziewanie zmieniła! Takie niespodzianki interesują, irytują... Posiada pani rzadki dar sprawiania niespodzianek...
Z błyszczącemi oczyma, natarczywie zaczął ją prosić, aby powiedziała, czy zmiana, której uległa, humor, w który wpadła, były mimowolne, albo sztuczne, wynikiem nastroju, czy kokieteryi?
— Jest pani bez wątpienia produktem wysokiej hodowli, więc trudno rozeznać, co w pani jest naturą, a co sztuką. A taka pani w tej zmienionej postaci zawiła, zagadkowa... Proszę, proszę, niech mi pani powie, czy jest to w pani naturą, czy sztuką?
Słuchając słów tych, podszytych myślą bardzo zuchwałą, śmiała się i odwracała oczy. A on, pochylony ku niej, uśmiechem satyra przypominający, z prośbą w głosie zapytywał:
Est-ce nature? est-ce art?